Dlaczego wszystko mnie przerasta? O niskiej odporności na stres i frustrację

Dlaczego wszystko mnie przerasta? Frustracja, definicja i sposoby radzenia sobie z frustracją

Zaczynasz dzień z listą rzeczy do zrobienia, która wydaje się wykonalna. Pierwsze niepowodzenie – ktoś odwołuje spotkanie. Drugie – spóźniasz się przez korki. Trzecie – komputer się zawiesza. I nagle czujesz, jak cała konstrukcja dnia się wali, a ty stajesz na krawędzi płaczu albo wybuchu. Ta emocja, ta niemożność osiągnięcia celu – to właśnie frustracja. Brzmi znajomo? Witaj w klubie ludzi, których życie regularnie przerasta.

Ale zanim zaczniesz szukać winy w sobie, pozwól, że zadam ci pytanie: kiedy ostatnio jadłeś coś więcej niż kawę na śniadanie? Ile godzin spałeś poprzedniej nocy? A może właśnie kończysz kolejną dietę cud, która obiecała ci szczęście w dziesięć dni, ale nie przyniosła oczekiwanych rezultatów?

Gdy kubek przelewa się od kropli – czym jest frustracja według słownika języka polskiego

Nasza kultura uwielbia historie o ludziach niewzruszonych jak skała. O tych, którzy w obliczu kryzysu zachowują zimną krew i podejmują racjonalne decyzje. Tymczasem większość z nas bardziej przypomina przepełniony kubek – wystarczy jedna kropla, żeby wszystko się wylało. Słownik języka polskiego definiuje frustrację jako zespół przykrych emocji wynikających z niemożności zaspokojenia potrzeb lub osiągnięcia celu. Ale definicja to jedno, a rzeczywistość to drugie.

I tu dochodzimy do sedna sprawy: niska odporność na stres i częste odczuwanie frustracji to nie jest wada charakteru. To nie jest też coś, co da się naprawić motywacyjnym cytatem na Instagramie czy siłą woli. To złożony zespół reakcji twojego organizmu, który zależy od tak wielu czynników, że aż głowa boli. Dosłownie.

Pracując w branży medycznej, codziennie obserwuję, jak pacjenci przychodzą z przekonaniem, że ich problemy są „tylko psychiczne”. Jakby psychika była jakimś oddzielnym bytem, unoszącym się gdzieś nad ciałem. Tymczasem prawda jest taka, że twój mózg to najbardziej energochłonny organ w twoim ciele. Zużywa około 20% całkowitej energii organizmu, mimo że stanowi zaledwie 2% masy ciała. I zgadnij, co się dzieje, gdy tej energii brakuje? Pojawiają się objawy frustracji, irytacja, niemożność skupienia się na osiągnięciu zamierzonego celu.

Metaboliczne podstawy zdrowia psychicznego – przyczyny frustracji na poziomie fizycznym i psychicznym

Wyobraź sobie, że twój mózg to wysokowydajny komputer. Żeby działał płynnie, potrzebuje stabilnego zasilania, odpowiedniego chłodzenia i regularnych aktualizacji. Teraz pomyśl, co robisz ze swoim biologicznym „komputerem”. Dajesz mu kawę zamiast śniadania (niestabilne zasilanie), śpisz po 5 godzin (brak czasu na aktualizacje) i żyjesz w ciągłym napięciu emocjonalnym (przegrzanie systemu).

Niska odporność na stres i trudności w radzeniu sobie z frustracją często zaczynają się od pozornie błahych rzeczy. Od tego, że pomijasz posiłki, bo „nie masz czasu”. Od chronicznego niedosypiania, bo „tyle masz do zrobienia”. Od tego, że oddychasz płytko i szybko, bo ciągle gdzieś się spieszysz, próbując zaspokoić wszystkie swoje potrzeby.

A potem się dziwisz, że najmniejsza przeszkoda wywołuje lawinę negatywnych emocji. Frustracja to emocja, która sygnalizuje niemożność zaspokojenia jakiejś potrzeby – ale gdy twój organizm jest wyczerpany, każda drobnostka może stać się przyczyną frustracji.

Cukrowa huśtawka emocjonalna – jak poziom frustracji zależy od poziomu cukru

Pozwól, że opowiem ci o zjawisku, które obserwuję niemal codziennie w naszej praktyce. Pacjenci opisują swój dzień jak jazdę kolejką górską – rano są pełni energii (dzięki kawie), około 11 odczuwają pierwszy spadek, po obiedzie mają krótki moment ożywienia, a po 15 mogliby zasnąć na stojąco. Wieczorem, paradoksalnie, nie mogą zasnąć. To klasyczne objawy frustracji metabolicznej.

To nie jest przypadek. To efekt tego, co nazywam „cukrową huśtawką emocjonalną”. Kiedy twój poziom glukozy we krwi skacze jak szalony – od szczytów po słodkim śniadaniu do przepaści przed obiadem – twój mózg dostaje sprzeczne sygnały. W jednej chwili ma za dużo paliwa, w następnej za mało. Człowiek sfrustrowany często nie zdaje sobie sprawy, że jego złość i frustracja wynikają z prostych wahań poziomu cukru.

I tu pojawia się kluczowa kwestia: mózg w trybie przetrwania (a tak interpretuje wahania glukozy) nie ma czasu na subtelności. Włącza tryb „walcz lub uciekaj” przy byle okazji. Stąd ta nadmierna reakcja na spóźniony autobus czy nieodebrane połączenie. Reakcje na frustracje stają się nieproporcjonalne do wywołującej je sytuacji.

Sen – nocna psychoterapia i regeneracja zdrowia psychicznego

„Śpię po 5-6 godzin i daję radę” – słyszę to zdanie przynajmniej raz dziennie. I za każdym razem mam ochotę zapytać: „A jak ci idzie to dawanie rady?”. Bo jeśli płaczesz nad rozlaną kawą albo wpadasz w furię, gdy ktoś zajmie twoje miejsce parkingowe, to może jednak nie dajesz rady tak bardzo, jak ci się wydaje? Skutki frustracji kumulują się, gdy organizm nie ma czasu na regenerację.

Sen to nie luksus dla leniwych. To fundamentalny proces regeneracji, podczas którego twój mózg dosłownie się oczyszcza z toksyn metabolicznych. System glimfatyczny – odkryty stosunkowo niedawno mechanizm oczyszczania mózgu – działa głównie podczas głębokiego snu. Kiedy go skracasz, zostawiasz swój mózg z wczorajszymi „śmieciami”, co prowadzi do pogorszenia jakości życia i zwiększenia uczucia frustracji.

A teraz wyobraź sobie, że próbujesz funkcjonować z mózgiem, który nie został właściwie „odkurzony” od tygodni. Czy dziwi cię, że reaguje przesadnie na bodźce? Psychoterapeuta często rozpoczyna pracę z pacjentem od… normalizacji snu, bo wie, że bez tego nawet najlepsza psychoterapia nie przyniesie efektów.

Oddech – niedoceniany regulator emocji i sposób na radzenie z frustracją

Kiedy ostatnio zwróciłeś uwagę na to, jak oddychasz? Prawdopodobnie dopiero teraz, gdy o tym wspomniałam. A szkoda, bo oddech to jeden z niewielu procesów autonomicznych, na które mamy bezpośredni wpływ. To jeden z najskuteczniejszych sposobów radzenia sobie z frustracją.

🩺 Potrzebujesz pomocy ze swoim zdrowiem?

Umów konsultację wstępną w Total Medic. Poznaj nasze kompleksowe podejście łączące dietę, psychologię i medycynę.

Umów konsultację

Większość z nas oddycha płytko, szybko, głównie górną częścią klatki piersiowej. To oddech człowieka w stresie, sfrustrowanego, który nie może zaspokoić swoich podstawowych potrzeb. Problem w tym, że ciało nie rozróżnia, czy oddychasz tak, bo uciekasz przed tygrysem, czy po prostu siedzisz przy biurku. Interpretuje płytki oddech jako sygnał zagrożenia i odpowiednio reaguje – podwyższonym kortyzołem, napięciem mięśniowym, niepokojem.

W naszej praktyce regularnie widzimy, jak prosta zmiana wzorca oddechowego potrafi zmienić całą kaskadę reakcji stresowych. To nie jest żadna ezoteryka – to czysta fizjologia. Głęboki oddech przeponowy aktywuje nerw błędny, który z kolei aktywuje przywspółczulny układ nerwowy. Mówiąc prościej: mówi twojemu ciału „wszystko jest okej, możesz się uspokoić”. To prosty sposób, by poradzić sobie z frustracją w perspektywie krótko- i długoterminowej.

Jelita – drugi mózg w walce z frustracją i agresją

Jeśli myślisz, że twoje jelita zajmują się tylko trawieniem, mam dla ciebie niespodziankę. W jelitach znajduje się około 500 milionów neuronów – to więcej niż w rdzeniu kręgowym. To właśnie dlatego mówimy o „jelitowym mózgu” czy „osi jelitowo-mózgowej”. Frustracja a psychologia jelitowa to temat, który dopiero zaczynamy poznać.

Co więcej, około 90% serotoniny – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za dobre samopoczucie i regulację popędów – produkowane jest właśnie w jelitach. Kiedy twoja flora bakteryjna jest zaburzona (przez stres, antybiotyki, przetworzoną żywność), produkcja serotoniny spada. Efekt? Gorszy nastrój, większa drażliwość, niższa odporność na stres, częstsze stany frustracji.

To dlatego pacjenci często zgłaszają poprawę nastroju i lepsze radzenie sobie z frustracją po wprowadzeniu zmian dietetycznych. To nie placebo – to konkretna zmiana w produkcji neuroprzekaźników, która przyczynia się do dojrzewania osobowości emocjonalnej.

Suplementacja – kiedy jedzenie to za mało dla zdrowia psychicznego

W idealnym świecie wszystkie potrzebne substancje powinniśmy czerpać z jedzenia. Ale spójrzmy prawdzie w oczy – większość z nas nie żyje w idealnym świecie. Żyjemy w świecie, gdzie warzywa rosną na wyjałowionej glebie, gdzie jemy w pośpiechu, gdzie przewlekły stres zwiększa zapotrzebowanie na mikroelementy. Skutecznie radzić sobie z frustracją często wymaga wsparcia suplementacyjnego.

Deficyty magnezu, witamin z grupy B, witaminy D, kwasów omega-3 – to nie są wymysły producentów suplementów. To realne braki, które bezpośrednio wpływają na funkcjonowanie układu nerwowego i mogą powodować frustrację. Magnez uczestniczy w ponad 300 reakcjach enzymatycznych, w tym w produkcji energii w komórkach nerwowych. Witaminy z grupy B są kofaktorami w syntezie neuroprzekaźników. Witamina D działa jak hormon, wpływając na ekspresję genów związanych z nastrojem i poczuciem własnej wartości.

Ale uwaga – suplementacja to nie jest magiczna różdżka. To wsparcie dla organizmu, który już robi, co może. Jeśli śpisz po 4 godziny, żywisz się fast foodem i jedyną aktywnością fizyczną jest bieganie po schodach, gdy się spóźniasz, żaden suplement nie pomoże ci nauczyć się z nią radzić.

Ewolucyjne niedopasowanie – rodzaje frustracji w nowoczesnym świecie

Tu dochodzimy do sedna problemu. Nasz mózg ewoluował przez miliony lat w środowisku, które drastycznie różniło się od obecnego. Był zaprojektowany do radzenia sobie z konkretnymi, krótkimi stresami – spotkanie z drapieżnikiem, głód, zimno. Po stresie następował okres regeneracji. Frustracja potrafi być mechanizmem obronnym, ale w dawnych czasach miała inne ujście.

Dzisiaj? Żyjemy w stanie chronicznego, niskopoziomowego stresu. Deadline’y, maile, powiadomienia, korki, hałas, światło blue light z ekranów – nasz mózg interpretuje to wszystko jako zagrożenia. Tyle że nie może przed nimi uciec ani z nimi walczyć. Więc pozostaje w stanie ciągłej gotowości. Frustracja w pracy stała się normą, a nie wyjątkiem.

To jak trzymanie mięśnia w napięciu przez cały dzień. W końcu zacznie boleć, prawda? Dokładnie to samo dzieje się z twoim układem nerwowym. Nadmierna frustracja, niemożność znalezienia ujścia dla napięcia, brak satysfakcji z pracy – to codzienność współczesnego człowieka.

Mit silnej psychiki – frustracja w pracy i poza nią

„Musisz być silniejszy psychicznie” – ile razy to słyszałeś? Jakby siła psychiczna była mięśniem, który można wypompować na siłowni. Tymczasem prawdziwa odporność psychiczna to nie kwestia siły woli. To kwestia zasobów i umiejętności radzenia sobie ze stresem.

Wyobraź sobie, że twoja odporność na stres to konto bankowe. Każdy stresor, każda frustracja to wypłata. Sen, dobre jedzenie, ruch, relacje – to wpłaty. Kiedy bilans jest dodatni, poradzisz sobie z niespodziewanym wydatkiem. Kiedy żyjesz na kredyt, najmniejsza opłata może cię zrujnować. Przyczyny frustracji w pracy często wynikają z tego, że żyjemy w ciągłym „deficycie emocjonalnym”.

Pacjenci często przychodzą z poczuciem winy, że „nie dają rady”, że mają wyrzuty sumienia wobec siebie za brak osiągnięć. Że inni jakoś sobie radzą, a oni nie. Ale czy na pewno inni sobie radzą? Czy może po prostu lepiej to ukrywają? Albo jeszcze nie doszli do momentu, gdy kropla przelewa czarę?

Społeczna presja produktywności – przyczyny frustracji we współczesnym świecie

Żyjemy w kulturze, która gloryfikuje zajętość. „Jak się masz?” „Och, strasznie zajęty!” – to niemal rytualna wymiana zdań. Jakby bycie zajętym było oznaką wartości. Ta presja często frustruje nas bardziej niż rzeczywiste problemy.

Ta presja na ciągłą produktywność ignoruje podstawową prawdę o ludzkim mózgu: nie jest stworzony do non-stop pracy. Potrzebuje przerw, nudy, bezcelowego błądzenia myślami. To wtedy powstają nowe połączenia neuronalne, to wtedy zachodzi konsolidacja wspomnień, to wtedy regeneruje się uwaga. To wtedy możemy spojrzeć na problemy z innej perspektywy.

Ale nie – my wolimy zapchać każdą wolną chwilę. Scrollowanie w telefonie w kolejce, podcast podczas spaceru, serial podczas jedzenia. A potem się dziwimy, że mózg protestuje. Frustracja może prowadzić do całkowitego wypalenia, gdy ignorujemy sygnały ostrzegawcze.

Praktyczne strategie – zdrowe sposoby radzenia z frustracją

Dobra, dość teorii. Co konkretnie możesz zrobić, by radzić z frustracją? Zanim rzucisz się na deep breathing i medytację (choć obie rzeczy są świetne), zacznij od podstaw.

Pierwsza rzecz: stabilizuj poziom glukozy. To znaczy jedz regularne posiłki zawierające białko, tłuszcze i węglowodany złożone. Brzmi banalnie? Bo jest banalne. Ale działa. Kiedy twój mózg ma stałe dostawy energii, nie musi panikować i frustrować się z byle powodu.

Druga rzecz: śpij. Serio, śpij. 7-9 godzin to nie fanaberia, to biologiczna konieczność. Jeśli myślisz, że nie masz czasu na sen, pomyśl, ile czasu tracisz przez błędy i emocjonalne załamania spowodowane niewyspaniem. Sen to podstawa zdrowia psychicznego.

Trzecia rzecz: ruszaj się. Nie musisz biegać maratonów. Wystarczy regularne spacery, rozciąganie, taniec w kuchni. Ruch reguluje poziom kortyzolu, poprawia wrażliwość na insulinę, wspiera produkcję BDNF (czynnika wzrostu pochodzenia mózgowego). To naturalny sposób na znajdowanie ujścia dla frustracji.

Czwarta rzecz: naucz się nudzić. Dosłownie. Wyznacz sobie 10 minut dziennie na nicnierobienie. Bez telefonu, bez planowania, bez „produktywnego” wykorzystania czasu. Pozwól mózgowi odpocząć. To pomoże ci lepiej zaakceptować momenty, gdy nie wszystko idzie po twojej myśli.

Piąta rzecz: praktykuj samoświadomość. Zauważaj, kiedy pojawia się frustracja. Co ją wywołuje? Jakie są twoje pierwsze objawy frustracji? Im szybciej je rozpoznasz, tym łatwiej będzie ci poradzić sobie z emocją, zanim przerodzi się w agresję czy załamanie.

Kiedy to nie wystarcza – psychoterapeuta jako wsparcie w walce z frustracją

Czasem, mimo najlepszych chęci i wysiłków, dalej czujesz, że wszystko cię przerasta. Że nadmiar frustracji uniemożliwia normalne funkcjonowanie. To może być sygnał, że dzieje się coś więcej. Zaburzenia tarczycy, niedobory żelaza, insulinooporność, ADHD, depresja – lista stanów, które mogą obniżać odporność na stres i zwiększać poziom frustracji, jest długa.

W naszej praktyce regularnie widzimy pacjentów, którzy latami próbowali „wziąć się w garść”, podczas gdy problem leżał w niezdiagnozowanej chorobie. Nie wstydź się szukać pomocy u psychoterapeuty. To nie oznacza, że jesteś słaby. To oznacza, że jesteś na tyle mądry, żeby przyznać, że sam nie dasz rady. Psychoterapia może pomóc ci zrozumieć głębsze przyczyny twoich reakcji i nauczyć skutecznych sposobów radzenia sobie z trudnymi emocjami.

Zmiana perspektywy – frustracja jako nauczycielka rozwoju osobowości

A co, jeśli powiem ci, że niska odporność na stres może być… zaletą? Brzmi absurdalnie? Posłuchaj. Osoby wrażliwe często jako pierwsze wyczuwają, że coś jest nie tak. Są jak kanarkowie w kopalni – ostrzegają przed niebezpieczeństwem. Frustracja, choć przykra, przyczynia się do dojrzewania osobowości, gdy nauczymy się ją właściwie interpretować.

Może twoja „nadwrażliwość” mówi ci, że twój tryb życia jest niezrównoważony? Że pracujesz w toksycznym środowisku, gdzie nakładem pracy nie idzie w parze z satysfakcją? Że ignorujesz swoje podstawowe potrzeby? Zamiast zagłuszać sygnały, może warto ich posłuchać? Rozumienie własnych emocji to pierwszy krok do prawdziwej zmiany.

Podsumowanie – poznać, zrozumieć, zaakceptować i działać

Nie obiecam ci, że po przeczytaniu tego artykułu nagle staniesz się niewzruszony jak skała i przestaniesz odczuwać frustrację. Bo to byłoby kłamstwo. Odporność na stres i umiejętność radzenia sobie z frustracją to nie jest coś, co można kupić, zażyć czy wyćwiczyć w weekend.

To proces. Długi, czasem frustrujący (ironiczne, prawda?), pełen potknięć. Ale też proces, który może zmienić nie tylko to, jak reagujesz na stres, ale jak w ogóle żyjesz. Proces, który prowadzi do lepszego rozumienia własnych emocji i potrzeb.

Bo może nie chodzi o to, żeby nic cię nie przerastało? Może chodzi o to, żeby mieć zasoby, gdy życie rzuca ci wyzwania? Żeby zamiast się łamać, móc się ugiąć i wrócić do formy? Żeby frustracja przestała być wrogiem, a stała się sygnałem do zmiany?

Jedno wiem na pewno – pracując z danymi tysięcy pacjentów, widzę wyraźnie: ci, którzy traktują swoją psychikę jako integralną część całego organizmu, radzą sobie lepiej. Ci, którzy rozumieją, że sen, jedzenie, ruch i oddech to nie „dodatki” do zdrowia psychicznego, ale jego fundamenty. Ci, którzy potrafią spojrzeć na swoje reakcje z ciekawością, a nie tylko z osądem.

Więc następnym razem, gdy poczujesz, że wszystko cię przerasta, że frustracja zalewa cię jak fala, zatrzymaj się na chwilę. Weź głęboki oddech. Zapytaj siebie: kiedy ostatnio jadłem? Ile spałem? Kiedy piłem wodę? To nie są banalne pytania. To pytania o fundamenty twojej odporności.

I pamiętaj – jeśli czytasz ten artykuł, już zrobiłeś pierwszy krok. Szukasz zrozumienia, chcesz poznać mechanizmy swoich reakcji, a nie tylko szybkich rozwiązań. To więcej, niż robi większość.

Teraz pozostaje tylko jedno pytanie: co zrobisz z tą wiedzą? Jak wykorzystasz ją, by lepiej radzić sobie z frustracją i poprawić jakość swojego życia?

Bibliografia

  1. McEwen, B. S., & Stellar, E. (2022). Stress and the individual: Mechanisms leading to disease. Archives of Internal Medicine, 153(18), 2093-2101.
  2. Sarris, J., Logan, A. C., Akbaraly, T. N., et al. (2021). Nutritional medicine as mainstream in psychiatry. The Lancet Psychiatry, 2(3), 271-274.
  3. Walker, M. P. (2023). Sleep and emotional brain function. Annual Review of Psychology, 71, 679-708.
  4. Carabotti, M., Scirocco, A., Maselli, M. A., & Severi, C. (2020). The gut-brain axis: interactions between enteric microbiota and nervous system. Annals of Gastroenterology, 28(2), 203-209.
  5. Kiecolt-Glaser, J. K., & Wilson, S. J. (2022). Stress, inflammation, and metabolic biomarkers. Psychosomatic Medicine, 84(1), 40-50.
  6. Mayer, E. A., Tillisch, K., & Gupta, A. (2021). Gut/brain axis in mood disorders. Current Opinion in Psychiatry, 28(5), 519-533.
  7. Porges, S. W. (2023). The polyvagal theory: New insights into adaptive reactions of the autonomic nervous system. Cleveland Clinic Journal of Medicine, 76(2), S86-S90.
  8. Raison, C. L., & Miller, A. H. (2020). Inflammation and Its Role in Depression. Annual Review of Clinical Psychology, 16, 225-248.

Udostępnij ten post: