Rola fitoestrogenów w ochronie przed nowotworami hormonozależnymi – różnice między kobietami a mężczyznami i porównanie źródeł fitoestrogenów oraz ich biodostępności
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Japonki przez dziesięciolecia miały znacząco niższe wskaźniki zachorowań na raka piersi i prostaty w porównaniu do kobiet i mężczyzn z krajów zachodnich? A może dlaczego po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych te statystyki dramatycznie się zmieniały już w drugim pokoleniu? Odpowiedź kryje się nie w genach, ale w tym, co codziennie trafiało na ich talerze.
Fitoestrogeny – te roślinne naśladowcy naszych hormonów – to jeden z najbardziej fascynujących, a jednocześnie kontrowersyjnych obszarów współczesnej dietetyki onkologicznej. W moim gabinecie niemal codziennie słyszę pytania: „Czy soja zwiększa ryzyko raka piersi?”, „Czy mężczyźni powinni unikać produktów sojowych?” albo „Czy fitoestrogeny mogą zastąpić hormonalną terapię zastępczą?”.
Po trzynastu latach pracy z Pacjentami mogę powiedzieć jedno: temat fitoestrogenów to prawdziwe pole minowe błędnych informacji, uproszczeń i – niestety – komercyjnych manipulacji. Czas to zmienić.
Molekularna mimikra, czyli jak rośliny nauczyły się udawać nasze hormony
Fitoestrogeny to związki roślinne o strukturze chemicznej podobnej do ludzkiego estrogenu, ale – i to kluczowe – nieidentycznej. To trochę jak mieć klucz, który pasuje do zamka, ale nie otwiera go w pełni. Albo otwiera, ale w inny sposób niż oryginalny klucz.
Ta analogia nie jest przypadkowa. Fitoestrogeny mogą zarówno działać jak słabe estrogeny, jak i blokować działanie silniejszych estrogenów endogennych – w zależności od kontekstu metabolicznego, wieku, płci i stanu hormonalnego organizmu. To właśnie nazywamy działaniem selektywnym modulatorem receptorów estrogenowych (SERM).
Wyobraźcie sobie receptor estrogenowy jako system bezpieczeństwa z różnymi poziomami dostępu. Endogenny estradiol to administrator z pełnymi uprawnieniami. Fitoestrogeny? To użytkownicy z ograniczonymi prawami – mogą uruchomić niektóre funkcje, ale nie wszystkie, a czasem wręcz blokują dostęp administratorowi.
W praktyce klinicznej widzę to codziennie. Pacjentka po mastektomii, która unika soi jak ognia, bo „przecież to hormony”, podczas gdy ta sama kobieta bez wahania sięga po suplement z koniczyny czerwonej, nie zdając sobie sprawy, że dostarcza organizmowi znacznie więcej aktywnych fitoestrogenów niż kubek mleka sojowego.
Kobiety, mężczyźni i hormonalna szachownica różnic
Kobiety: od miesiączki do menopauzy – kiedy fitoestrogeny są sojusznikiem?
Kluczem do zrozumienia roli fitoestrogenów w profilaktyce nowotworowej u kobiet jest poznanie mechanizmu ich działania w różnych fazach życia hormonalnego.
U kobiet w wieku reprodukcyjnym, gdzie poziomy endogennych estrogenów są wysokie, fitoestrogeny mogą działać jako naturalne „hamulce” – konkurując o receptory estrogenowe i zmniejszając ekspozycję na silniejsze hormony endogenne. To zjawisko nazywamy działaniem antyestrogenowym.
Jednak sytuacja diametralnie się zmienia w okresie okołomenopauzalnym i pomenopauzalnym. Gdy produkcja estrogenów gwałtownie spada, te same fitoestrogeny zaczynają pełnić rolę łagodnych agonistów – dostarczając słabej, ale istotnej stymulacji estrogenowej.
Badanie Shanghai Breast Cancer Study, które objęło ponad 73 000 chińskich kobiet i trwało ponad dekadę, dostarczyło fascynujących wniosków. Kobiety, które spożywały największe ilości produktów sojowych (ponad 13g białka sojowego dziennie), miały o 32% niższe ryzyko zachorowania na raka piersi w porównaniu do tych, które spożywały najmniej (poniżej 5g dziennie). Co więcej, efekt ochronny był szczególnie wyraźny u kobiet po menopauzie.
Dlaczego akurat po menopauzie? W tym okresie życia tkanka tłuszczowa staje się głównym źródłem estrogenów poprzez proces aromatyzacji androgenów. Fitoestrogeny mogą hamować aktywność aromatazy – enzymu odpowiedzialnego za ten proces – zmniejszając tym samym lokalną produkcję estrogenów w tkance nowotworowej.
Okres przedmenopauzalny: kiedy mniej znaczy więcej
W moim gabinecie często spotykam młode kobiety, które po przeczytaniu artykułu o „estrogenach w soi” całkowicie eliminują produkty sojowe z diety. To błąd strategiczny.
U kobiet przed menopauzą fitoestrogeny mogą wydłużać cykl menstruacyjny i zmniejszać szczytowe stężenia estrogenu – a to przekłada się na mniejszą kumulacyjną ekspozycję na hormony w ciągu życia. Każdy dodatkowy dzień cyklu to mniejsze ryzyko nowotworów hormonozależnych w przyszłości.
Menopauza: naturalna terapia hormonalna?
Okres menopauzy to czas, kiedy fitoestrogeny pokazują swoje najlepsze oblicze. Mogą łagodzić objawy menopauzy – uderzenia gorąca, zaburzenia snu, wahania nastroju – nie zwiększając przy tym ryzyka nowotworowego.
🩺 Potrzebujesz pomocy ze swoim zdrowiem?
Umów konsultację wstępną w Total Medic. Poznaj nasze kompleksowe podejście łączące dietę, psychologię i medycynę.
Umów konsultacjęSuplementacja izoflawonami sojowymi znacząco zmniejsza częstość i intensywność uderzeń gorąca u kobiet po menopauzie. Efekt był szczególnie wyraźny u azjatek, co sugeruje rolę czynników genetycznych w metabolizmie fitoestrogenów.
Ale czy fitoestrogeny mogą całkowicie zastąpić hormonalną terapię zastępczą (HTZ)? Odpowiedź brzmi: to zależy. U niektórych Pacjentek tak, u innych stanowią doskonałe uzupełnienie klasycznej HTZ, pozwalając na redukcję dawek syntetycznych hormonów.
Mężczyźni: czy soja „odbiera męskość”?
Przejdźmy do największego mitu w świecie fitoestrogenów – wpływu na mężczyzn. Ile razy słyszałem: „Soja obniża testosteron”, „Fitoestrogeny feminizują mężczyzn”, „Azjaci mają mniejsze genitalia przez soje”? To wszystko to pseudonaukowe brednie, które uparcie krążą w internecie.
Prawda jest inna. Badania epidemiologiczne jednoznacznie wskazują, że mężczyźni spożywający duże ilości produktów sojowych mają niższe ryzyko zachorowania na raka prostaty. Cancer Prevention Study II, obejmujące prawie 13 000 mężczyzn, wykazało 70% redukcję ryzyka u tych, którzy spożywali produkty sojowe przynajmniej raz dziennie.
Mechanizm? Fitoestrogeny mogą hamować aktywność 5α-reduktazy – enzymu przekształcającego testosteron w dihydrotestosteron (DHT), który jest kluczowy w rozwoju raka prostaty. Paradoksalnie więc, fitoestrogeny mogą chronić przed nowotworami „męskimi”.
Co z poziomami testosteronu? Metaanaliza 41 badań klinicznych z udziałem mężczyzn nie wykazała żadnego wpływu spożycia soi na poziomy testosteronu, wolnego testosteronu czy SHBG. Mit o „feminizującym” działaniu soi to właśnie mit.
Geografia smaku: różne źródła, różna moc – fitoestrogeny w diecie
Nie wszystkie fitoestrogeny są sobie równe. Ich biodostępność i aktywność biologiczna zależy od źródła, sposobu przetworzenia i indywidualnych cech metabolicznych.
Soja i produkty sojowe: najsilniejsze fitoestrogeny
Produkty sojowe zawierają głównie izoflawony: genisteinę, daidozeinę i glicyteinę. Ale uwaga – forma ma znaczenie. Fermentowane produkty sojowe (miso, tempeh, natto) zawierają aglykony – formy aktywne, które są lepiej wchłaniane niż glikozydy występujące w niefermentowanych produktach (mleko sojowe, tofu).
W praktyce oznacza to, że 100g tempehu może dostarczyć więcej bioaktywnych fitoestrogenów niż 300g tofu. Dlatego w swoich zaleceniach zawsze podkreślam wagę tradycyjnych, fermentowanych form soi.
Koniczyna czerwona: suplement diety czy pokarm?
Koniczyna czerwona (Trifolium pratense) to jedno z najbogatszych źródeł izoflawonów. Zawiera głównie biotochaninę A i formononetinę, które po metabolizacji przekształcają się w genistein i daidzeinę.
Suplementy z koniczyny czerwonej są popularne w terapii objawów menopauzy, ale ich skuteczność jest zmienna i zależy od jakości surowca oraz sposobu ekstrakcji.
Nasiona lnu: lignany w akcji
Nasiona lnu zawierają przede wszystkim lignany – secoisolariciresinol diglucoside (SDG), który po działaniu bakterii jelitowych przekształca się w enterolignany: enterolakton i enterodiol.
Lignany mają nieco inny profil działania niż izoflawony sojowe – wykazują silniejsze właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne. W badaniach epidemiologicznych spożycie nasion lnu koreluje z niższym ryzykiem raka piersi, szczególnie u kobiet po menopauzie.
Inne źródła: od soczewicy po szałwię
Lista roślin zawierających fitoestrogeny jest długa: soczewica, ciecierzyca, lucerna, szałwia, skrzyp polny, a nawet piwo (chmiel!). Każde źródło ma swój unikalny profil związków aktywnych.
Metaboliczna indywidualność: dlaczego nie wszyscy reagują tak samo – biologiczny charakter i reakcja na fitoestrogeny w tabletkach
Tu dochodzimy do sedna problemu, który często ignorują popularne artykuły o fitoestrogenach. Nie wszyscy metabolizujemy te związki w ten sam sposób.
Kluczową rolę odgrywa mikrobiom jelitowy. Bakterie jelitowe, szczególnie Lactobacillus i Bifidobacterium, są niezbędne do przekształcenia prekursorów fitoestrogenów w formy aktywne. Osoby z zaburzonym mikrobioniem (po antybiotykoterapii, z SIBO, chorobami jelitowymi) mogą nie otrzymywać pełnych korzyści z fitoestrogenów.
Drugi czynnik to polimorfizmy genetyczne. Warianty genów kodujących enzymy metabolizujące estrogeny (CYP1A1, CYP1B1, COMT) wpływają na to, jak nasze ciało radzi sobie z fitoestrogenami. To wyjaśnia, dlaczego te same produkty sojowe mogą mieć różny wpływ na różne osoby.
Mity, które trzeba pogrzebać
Mit 1: „Soja powoduje raka piersi” – izoflawony
To jeden z najbardziej szkodliwych mitów. Powstał na podstawie badań na gryzoniach, którym podawano ogromne dawki oczyszczonych izoflawonów. Problem? Gryzonie metabolizują fitoestrogeny inaczej niż ludzie, a dawki były wielokrotnie wyższe od tych występujących w normalnej diecie.
Wszystkie badania epidemiologiczne u ludzi wskazują na efekt ochronny lub neutralny. Żadne nie wykazało zwiększonego ryzyka.
Mit 2: „Fitoestrogeny są niebezpieczne dla kobiet po raku piersi”
Ten mit jest szczególnie szkodliwy, bo pozbawia Pacjentki onkologiczne wartościowych źródeł białka i składników odżywczych. Badania obserwacyjne u kobiet po raku piersi wykazują, że spożycie produktów sojowych jest związane zniższym ryzykiem wznowy i śmiertelności.
Mit 3: „Wszystkie fitoestrogeny działają tak samo”
Soja to nie koniczyna czerwona, a nasiona lnu to nie chmiel. Różne źródła dostarczają różnych związków o różnych mechanizmach działania. Uogólnienia są niebezpieczne.
Praktyczne wskazówki: jak mądrze korzystać z fitoestrogenów
Dla kobiet przed menopauzą:
- 1-2 porcje produktów sojowych dziennie (np. szklanka mleka sojowego + 100g tofu)
- Nacisk na fermentowane formy soi
- Regularne spożycie nasion lnu (1-2 łyżki dziennie)
- Unikanie wysokodawkowych suplementów
Dla kobiet po menopauzie:
- Można zwiększyć spożycie produktów sojowych do 3 porcji dziennie
- Rozważenie suplementacji izoflawonami pod kontrolą specjalisty
- Połączenie różnych źródeł fitoestrogenów
- Dbanie o zdrowy mikrobiom jelitowy
Dla mężczyzn:
- Bez ograniczeń w spożyciu produktów sojowych
- Nacisk na różnorodność źródeł białka roślinnego
- Szczególnie polecane fermentowane produkty sojowe
Przyszłość badań: personalizacja żywieniowa
Medycyna przyszłości to medycyna personalizowana. W kontekście fitoestrogenów oznacza to uwzględnianie:
- Profilu genetycznego (polimorfizmy enzymów metabolizujących estrogeny)
- Składu mikrobioty jelitowej
- Stanu hormonalnego
- Historii rodzinnej nowotworów hormonozależnych
- Stylu życia i diety
Już dziś można wykonać testy genetyczne wskazujące na indywidualną predyspozycję do metabolizowania fitoestrogenów. To przyszłość dietetyki onkologicznej.
Kiedy ostrożność jest wskazana
Mimo ogólnie pozytywnego profilu bezpieczeństwa, istnieją sytuacje wymagające ostrożności:
- Kobiety przyjmujące leki hormonalne (tamoksyfen, aromatazan) – konieczna konsultacja onkologa
- Osoby z zaburzeniami tarczycy – izoflawony mogą wpływać na wchłanianie lewotyroksyny
- Pacjenci przyjmujący warfarynę – możliwe interakcje z produktami sojowymi
- Wysokodawkowa suplementacja u dzieci i nastolatków – brak długoterminowych badań bezpieczeństwa
Q&A na temat fitoestrogenów
Q: Czym są fitoestrogeny i jaką rolę pełnią w profilaktyce nowotworów hormonozależnych?
A: Fitoestrogeny to grupa związków pochodzenia roślinnego o właściwościach estrogennych, które strukturalnie przypominają żeńskie hormony płciowe. Ich działanie polega na łączeniu się z receptorami estrogenowymi, jednak z mniejszą siłą niż naturalne hormony. W kontekście profilaktyki nowotworów hormonozależnych, fitoestrogeny mogą działać ochronnie poprzez blokowanie silniejszych estrogenów, regulowanie poziomu hormonów oraz wykazywanie działania przeciwutleniającego. U kobiet mogą zmniejszać ryzyko raka piersi, a u mężczyzn raka prostaty. Dieta bogata w fitoestrogeny jest szczególnie korzystna dla kobiet w okresie okołomenopauzalnym, kiedy naturalna produkcja estrogenów spada.
Q: Jakie są najważniejsze źródła fitoestrogenów i różnice w ich biodostępności?
A: Fitoestrogeny występują głównie w roślinach strączkowych, zbożach i nasionach. Najsilniejsze fitoestrogeny znajdziemy w soi i produktach sojowych (tofu, tempeh), które zawierają izoflawony. Inne bogate źródła to siemię lniane (lignany), słonecznik, ciecierzyca, fasola, orzechy, niektóre owoce i warzywa. Biodostępność fitoestrogenów różni się w zależności od rodzaju związku i sposobu przygotowania pokarmu. Na przykład, fermentowane produkty sojowe mają wyższą biodostępność izoflawonów niż nieprzetworzona soja. Dodatkowo, zdolność organizmu do przekształcania fitoestrogenów w aktywne metabolity różni się między osobami i może być uwarunkowana genetycznie, co tłumaczy różnice w reakcji na spożycie tych związków u różnych osób.
Q: Jakie są różnice w działaniu fitoestrogenów między kobietami a mężczyznami?
A: Działanie fitoestrogenów różni się między płciami ze względu na odmienną gospodarkę hormonalną. U kobiet fitoestrogeny mogą łagodzić objawy menopauzy, takie jak uderzenia gorąca i nocne poty, oraz wspierać zdrowie kości, zmniejszając ryzyko osteoporozy. U mężczyzn, choć wcześniej obawiano się „feminizującego” działania, badania pokazują, że umiarkowane spożycie fitoestrogenów może zmniejszać ryzyko raka prostaty i poprawiać profil lipidowy. Różnice wynikają również z tego, że u kobiet w okresie klimakterium fitoestrogeny działają uzupełniająco wobec spadających poziomów estrogenów, podczas gdy u mężczyzn mogą konkurować z testosteronem o receptory. Stężenie hormonów płciowych u obu płci wpływa na to, jak organizm reaguje na fitoestrogeny.
Q: Czy suplementacja fitoestrogenami może mieć skutki uboczne i kiedy należy ją skonsultować z lekarzem?
A: Suplementacja fitoestrogenami może wiązać się z pewnymi skutkami ubocznymi, zwłaszcza przy wysokich dawkach. Mogą one obejmować zaburzenia żołądkowo-jelitowe, bóle głowy, a w rzadkich przypadkach wpływać na funkcjonowanie tarczycy. Osoby z hormonozależnymi nowotworami w historii, problemami z tarczycą lub przyjmujące leki hormonalne powinny bezwzględnie skonsultować stosowanie suplementów diety zawierających fitoestrogeny z lekarzem. Kobiety w ciąży i karmiące piersią również powinny zachować ostrożność. Warto pamiętać, że fitoestrogeny w formie suplementów są bardziej skoncentrowane niż w naturalnych źródłach pokarmowych, co może zwiększać ryzyko niepożądanych reakcji. Bezpieczniejszym rozwiązaniem jest zwykle włączenie do diety naturalnych produktów zawierających fitoestrogeny.
Q: Jak fitoestrogeny wpływają na układ kostny i osteoporozę?
A: Fitoestrogeny wykazują korzystny wpływ na układ kostny, szczególnie u kobiet w okresie klimakterium, kiedy ryzyko osteoporozy znacząco wzrasta. Działają one podobnie do estrogenów, które naturalnie chronią kości przed utratą masy kostnej. Badania wykazują, że regularne spożycie fitoestrogenów może zwiększać gęstość mineralną kości i spowalniać procesy resorpcji kostnej. Szczególnie skuteczne są izoflawony sojowe, które w dawce około 80-90 mg dziennie mogą znacząco poprawiać parametry kostne. Fitoestrogeny stymulują aktywność osteoblastów (komórek budujących kość) i hamują działanie osteoklastów (komórek rozkładających tkankę kostną), co w efekcie pomaga utrzymać zdrową strukturę kostną i zmniejsza ryzyko złamań osteoporotycznych.
Q: Jaki wpływ mają fitoestrogeny na układ sercowo-naczyniowy i poziom cholesterolu?
A: Fitoestrogeny mogą pozytywnie wpływać na układ krążenia poprzez kilka mechanizmów. Przede wszystkim obniżają poziom „złego” cholesterolu LDL, jednocześnie podnosząc poziom „dobrego” cholesterolu HDL. Działają również jako przeciwutleniacze, chronią śródbłonek naczyń krwionośnych i poprawiają ich elastyczność. Badania pokazują, że regularne spożycie fitoestrogenów może obniżać ciśnienie tętnicze i zmniejszać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Jest to szczególnie istotne dla kobiet w okresie okołomenopauzalnym, kiedy naturalna ochrona przed chorobami układu sercowo-naczyniowego zapewniana przez estrogeny słabnie. U mężczyzn fitoestrogeny również wykazują działanie kardioprotekcyjne, m.in. poprzez poprawę profilu lipidowego i zmniejszenie stanu zapalnego w obrębie naczyń.
Q: Jakie roślinne produkty zawierające fitoestrogeny są najbardziej skuteczne w profilaktyce nowotworów?
A: Wśród roślinnych produktów zawierających fitoestrogeny, najbardziej skuteczne w profilaktyce nowotworów są te bogate w izoflawony i lignany. Produkty sojowe (tofu, tempeh, mleko sojowe) stanowią najbogatsze źródło izoflawonów, które wykazują silne działanie antyproliferacyjne wobec komórek nowotworowych. Siemię lniane jest z kolei najbogatszym źródłem lignanów, które mogą hamować wzrost guzów hormonozależnych. Również inne rośliny strączkowe (soczewica, ciecierzyca), pełne ziarna, orzechy i nasiona (zwłaszcza słonecznik) zawierają znaczące ilości fitoestrogenów. Badania sugerują, że najlepsze efekty przynosi regularne, umiarkowane spożycie różnorodnych źródeł fitoestrogenów, co zapewnia kompleksową ochronę przeciwnowotworową poprzez różne mechanizmy biologiczne.
Q: Czy hormony roślinne mogą zastąpić hormonalną terapię zastępczą u kobiet w okresie menopauzy?
A: Hormony roślinne (fitoestrogeny) nie mogą całkowicie zastąpić hormonalnej terapii zastępczej (HTZ), ale mogą stanowić alternatywę dla kobiet, które nie mogą lub nie chcą stosować konwencjonalnej HTZ. Fitoestrogeny łagodzą objawy menopauzy takie jak uderzenia gorąca, nocne poty czy wahania nastroju, jednak ich działanie jest zazwyczaj słabsze niż syntetycznych hormonów. Badania wskazują, że około 30-50% kobiet odczuwa poprawę po stosowaniu fitoestrogenów. Zaletą jest mniejsze ryzyko skutków ubocznych w porównaniu do HTZ. Dla kobiet w okresie klimakterium z przeciwwskazaniami do klasycznej terapii hormonalnej (np. z historią nowotworów hormonozależnych), fitoestrogeny mogą być bezpieczniejszą opcją. Przed podjęciem decyzji warto skonsultować się z lekarzem i rozważyć indywidualne korzyści oraz ryzyko.
Q: Jakie badania naukowe potwierdzają przeciwnowotworowe działanie fitoestrogenów?
A: Liczne badania naukowe potwierdzają przeciwnowotworowe działanie fitoestrogenów. Badania epidemiologiczne wykazują, że w krajach azjatyckich, gdzie dieta bogata w fitoestrogeny sojowe jest powszechna, występowanie nowotworów hormonozależnych jest znacząco niższe. Badania laboratoryjne i na modelach zwierzęcych dowodzą, że związki te mogą hamować wzrost komórek nowotworowych, indukować ich apoptozę (zaprogramowaną śmierć) oraz hamować angiogenezę (tworzenie nowych naczyń krwionośnych odżywiających guz). Badania kliniczne wykazały, że genisteina (izoflawon sojowy) może zmniejszać ryzyko nawrotu raka piersi u kobiet po menopauzie. Meta-analizy sugerują, że regularne spożycie fitoestrogenów w ilości 50-100 mg dziennie może zmniejszać ryzyko nowotworów piersi u kobiet i prostaty u mężczyzn o 20-30%. Warto jednak zauważyć, że większość badań wskazuje na profilaktyczne działanie fitoestrogenów, a nie ich rolę w leczeniu już istniejących nowotworów.
Podsumowanie: fitoestrogeny – związek używany jako element puzzli, nie cudowny lek
Fitoestrogeny nie są ani diabłem, ani zbawicielem. To po prostu jeden z elementów złożonej układanki zwanej profilaktyką nowotworową. Ich rola w ochronie przed nowotworami hormonozależnymi jest udokumentowana, ale nie należy oczekiwać cudów.
Najważniejsze? Indywidualne podejście, oparte na rzetelnej wiedzy, nie na mitach internetowych. Pacjent to nie zbiór statystyk, ale konkretna osoba z unikalną historią, genetyką i stylem życia.
Czy warto włączyć fitoestrogeny do codziennej diety? Przy braku przeciwwskazań – zdecydowanie tak. Czy zastąpią zdrowy styl życia, aktywność fizyczną i regularne badania profilaktyczne? Zdecydowanie nie.
W końcu, jak mawiam swoim Pacjentom: nie ma cudu w pigułce, ale są mądre wybory żywieniowe, które sumują się przez lata w potężną siłę ochronną. Fitoestrogeny mogą być częścią tej siły – pod warunkiem, że będziemy ich używać z głową, nie z desperacją.
Bibliografia
- Shu XO, Jin F, Dai Q, et al. Soyfood intake during adolescence and subsequent risk of breast cancer among Chinese women. Cancer Epidemiol Biomarkers Prev. 2001;10(5):483-488.
- Jacobsen BK, Knutsen SF, Fraser GE. Does high soy milk intake reduce prostate cancer incidence? The Adventist Health Study (United States). Cancer Causes Control. 1998;9(6):553-557.
- Chen M, Rao Y, Zheng Y, et al. Association between soy isoflavone intake and breast cancer risk for pre- and post-menopausal women: a meta-analysis of epidemiological studies. PLoS One. 2014;9(2):e89288.
- Reed KE, Camargo J, Hamilton-Reeves J, Kurzer M, Messina M. Neither soy nor isoflavone intake affects male reproductive hormones: An expanded and updated meta-analysis of clinical studies. Reprod Toxicol. 2021;100:60-67.
- Franco OH, Chowdhury R, Troup J, et al. Use of plant-based therapies and menopausal symptoms: a systematic review and meta-analysis. JAMA. 2016;315(23):2554-2563.
- Messina M, Nagata C, Wu AH. Estimated Asian adult soy protein and isoflavone intakes. Nutr Cancer. 2006;55(1):1-12.
- Li SS, Meng Y, Liu Y, Hu X, Zhang L, Zhang Y, et al. Dietary intake of soy and the risk of endometrial cancer: a dose–response meta-analysis of observational studies. Scientific Reports. 2019;9(1):3044. doi:10.1038/s41598-019-39501-3.
- Reed KE, Camargo J, Hamilton-Reeves J, Kurzer MS, Haggerty D, Thakur M, et al. Neither soy nor isoflavone intake affects male reproductive hormones: an updated and expanded meta-analysis of clinical studies. Reproductive Toxicology. 2021;100:60–7. doi:10.1016/j.reprotox.2020.12.018.