Produkty bogate w jod? Atlas źródeł jodu – pierwiastka kluczowego dla funkcji kognitywnych i pracy tarczycy

W czym jest jod naturalnie? Atlas źródeł pierwiastka kluczowego dla funkcji kognitywnych i pracy tarczycy. Sprawdź czy cierpisz na niedobór jodu!

Kiedy mój Pacjent z niedoczynnością tarczycy zapytał mnie kiedyś: „Czy muszę jeść te wodorosty, których nienawidzę, czy mogę po prostu łykać tabletki z jodem?” – zrozumiałam, jak wiele mitów i uproszczeń narosło wokół tego kluczowego pierwiastka. Okazuje się, że wielu z nas – nawet tych świadomych znaczenia jodu – wciąż błądzi we mgle, jeśli chodzi o jego naturalne źródła. A to tylko wierzchołek góry lodowej problemu, który dotyka miliony Polaków.

Czym jest jod – niepozorny pierwiastek o kolosalnym znaczeniu

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to możliwe, że jeden pierwiastek może decydować o rozwoju intelektualnym całych populacji? Brzmi jak przesada? Nic bardziej mylnego. Jod to prawdopodobnie jeden z najbardziej niedocenianych mikroelementów, którego niedobór – według WHO – wciąż stanowi poważny problem zdrowia publicznego, dotykający prawie 2 miliardy ludzi na świecie. I nie, nie mówię tu tylko o odległych wioskach w Himalajach, ale także o nowoczesnych społeczeństwach europejskich, w tym również o Polsce.

Jako dietetyk kliniczny z doświadczeniem w pracy zarówno ze sportowcami wyczynowymi, jak i Pacjentami z różnorodnymi jednostkami chorobowymi, obserwuję zaskakująco częsty brak świadomości na temat roli jodu. Co ciekawe, wiele osób, które skrupulatnie dbają o podaż witaminy D czy magnezu, kompletnie zapomina o jodzie. Tymczasem to właśnie ten pierwiastek jest absolutnie niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania tarczycy – gruczołu regulującego niemal każdy aspekt naszego metabolizmu.

Ale po kolei – dlaczego w ogóle zawracam Wam głowę jodem?

Dlaczego jod jest tak kluczowy dla naszego zdrowia – skutki niedoboru jodu

Wyobraźcie sobie tarczycę jako głównego dyrygenta metabolicznej orkiestry waszego organizmu. Bez batony dyrygenta – jodu – orkiestra zaczyna grać chaotycznie, niektóre instrumenty milkną, inne zaś grają zbyt głośno. Efekt? Kompletna dysharmonia.

Jod jest niezbędnym składnikiem hormonów tarczycy – tyroksyny (T4) i trójjodotyroniny (T3). Te niepozorne związki chemiczne regulują:

  • Tempo metabolizmu i wydatkowanie energii
  • Temperaturę ciała
  • Pracę układu sercowo-naczyniowego
  • Funkcje mięśniowe i siłę mięśni
  • Gospodarkę wapniowo-fosforanową i zdrowie kości
  • Rozwój układu nerwowego (szczególnie w okresie prenatalnym i wczesnym dzieciństwie)
  • Funkcje kognitywne, nastrój i zdolności poznawcze

Właśnie ten ostatni punkt jest szczególnie interesujący. Badania pokazują, że nawet łagodny niedobór jodu u kobiet w ciąży może skutkować niższym IQ u dzieci. Nie mówię tu o drastycznym upośledzeniu, ale o subtelnej, choć wymiernej różnicy w potencjale intelektualnym, która może wpływać na całe życie człowieka. Na podstawie badań longitudinalnych wiemy, że dzieci matek z niedoborem jodu podczas ciąży mogą mieć nawet o 5-10 punktów niższe IQ. Brzmi niepozornie? Pomyślcie o tym w skali populacji – to ogromna różnica w potencjale rozwojowym całych społeczeństw.

Skąd ten kłopot z jodem? Perspektywa ewolucyjna i geograficzna

Dlaczego w ogóle mamy problem z jodem? Odpowiedź leży częściowo w geologii i ewolucji. Pierwotnym rezerwuarem jodu były oceany. W trakcie formowania się kontynentów, jod był wypłukiwany z gleby i transportowany do oceanów. W rezultacie, obszary oddalone od morza, zwłaszcza tereny górskie, charakteryzują się naturalnie niższą zawartością jodu w glebie, a co za tym idzie – w produktach spożywczych tam uprawianych.

Polska, choć ma dostęp do morza, historycznie była obszarem o umiarkowanym niedoborze jodu. Dopiero wprowadzenie obowiązkowego jodowania soli kuchennej w latach 90. XX wieku znacząco poprawiło sytuację. Jednak w obliczu współczesnych trendów żywieniowych – ograniczania spożycia soli, korzystania z soli himalajskiej czy innych niejodowanych zamienników – problem wraca.

Co więcej, zmiany klimatyczne i intensywne rolnictwo przyczyniają się do dalszego zubożenia gleb, nie tylko w jod, ale również w inne mikroelementy. Ta „cicha epidemia” niedoborów mineralnych może mieć daleko idące konsekwencje dla zdrowia publicznego.

Historia z gabinetu: Gdy tarczyca „cierpi w ciszy”

Pozwólcie, że podzielę się historią, która doskonale ilustruje problem. Anna – 34-letnia menedżerka wysokiego szczebla, mama dwójki dzieci – trafiła do mnie z typowymi objawami „wypalenia”: chroniczne zmęczenie, problemy z koncentracją, przybieranie na wadze mimo regularnych treningów, sucha skóra, wypadające włosy, obniżony nastrój. Wcześniej konsultowała się z lekarzami różnych specjalizacji, zrobiła masę badań. Hormony tarczycy – w normie. Morfologia – bez większych odchyleń. Kortyzol – podwyższony, ale „to przecież stres w pracy”.

Zaczęliśmy od dokładnego wywiadu żywieniowego i stylu życia. Anna, jak wiele świadomych zdrowotnie osób, ograniczała sól, używała wyłącznie soli himalajskiej, rzadko jadała ryby morskie („przez rtęć”), nie przepadała za nabiałem, a jej dieta była zasadniczo oparta na lokalnych, sezonowych produktach – co generalnie jest świetną strategią, ale… nie zawsze kompletną.

Zleciłam badanie poziomu jodu w moczu (nie jest to standardowe badanie, ale w tym przypadku miało sens). Wynik? Znaczący niedobór, mimo że hormonologia tarczycy mieściła się w szerokich granicach normy.

Wprowadziliśmy zmiany: zaczęliśmy od wykluczenia Hashimoto i suplementacji jodu pod kontrolą endokrynologa (zawsze zalecam współpracę interdyscyplinarną), stopniowo modyfikując dietę, aby uwzględnić naturalne źródła tego pierwiastka. Po trzech miesiącach nastąpiła wyraźna poprawa – najpierw energii i funkcji poznawczych, później ustąpiły problemy ze skórą i włosami. Po pół roku Anna wróciła do formy – zarówno fizycznej, jak i mentalnej.

To, co najważniejsze w tej historii: badania tarczycy były „w normie”, ale organizm Anny ciągle nie funkcjonował optymalnie. To pokazuje, jak ważne jest indywidualne podejście i szersze spojrzenie na wyniki badań, nie tylko przez pryzmat sztywnych norm laboratoryjnych.

🩺 Potrzebujesz pomocy ze swoim zdrowiem?

Umów konsultację wstępną w Total Medic. Poznaj nasze kompleksowe podejście łączące dietę, psychologię i medycynę.

Umów konsultację

Produkty bogate w jod (jod w diecie) – czyli co zamiast tabletek?

Przejdźmy do sedna – gdzie faktycznie znajdziemy jod w naturze? Oto kompleksowy przegląd źródeł, z moimi praktycznymi uwagami na temat ich faktycznej dostępności, przydatności i ograniczeń:

Ryby i owoce morza – najwięcej jodu

Tutaj absolutnym liderem są wodorosty morskie:

  • Kombu (kelp) – zawiera nawet 2000 μg jodu w jednym gramie (to ponad 1300% dziennego zapotrzebowania!)
  • Nori – około 16-43 μg/g
  • Wakame – około 42 μg/g
  • Spirulina – choć popularna jako suplement, zawiera zmienne i często niewielkie ilości jodu

Ryby i owoce morza:

  • Dorsz – 99-130 μg w 100 g
  • Łosoś – 30-60 μg w 100 g
  • Krewetki – 30-35 μg w 100 g
  • Tuńczyk – 10-50 μg w 100 g (w zależności od gatunku)
  • Małże i ostrygi – 60-160 μg w 100 g

Te źródła są nie tylko bogate w jod, ale dostarczają także cennych kwasów omega-3, białka, selenu i witaminy D. To prawdziwe odżywcze powerbanki! Jednak tu pojawia się pierwszy praktyczny problem – ile osób w Polsce naprawdę regularnie zjada wodorosty? Bardzo niewiele. Ryby? Statystyki nie są optymistyczne – średnie spożycie ryb w Polsce wynosi około 12 kg rocznie na osobę, co daje zaledwie 230 g tygodniowo. To znacznie poniżej zalecanych 2-3 porcji tygodniowo.

Co więcej, współczesny problem zanieczyszczenia mórz i oceanów sprawia, że niektórzy Pacjenci celowo ograniczają spożycie ryb z obawy przed rtęcią i innymi toksynami. Choć obawy te są częściowo uzasadnione, to całkowita rezygnacja z ryb i owoców morza może prowadzić do niedoborów nie tylko jodu.

Produkty mleczne – dobre źródła jodu w naszej diecie

Zawartość jodu w produktach mlecznych może być zaskakująco wysoka:

  • Mleko – 15-20 μg/100 ml (wartość może się znacząco różnić w zależności od sezonu i sposobu hodowli)
  • Jogurt naturalny – 20-50 μg/100 g
  • Ser żółty – 10-40 μg/100 g

To, co sprawia, że produkty mleczne są istotnym źródłem jodu w diecie przeciętnego Polaka, to przede wszystkim częstotliwość ich spożycia. Szklanka mleka dziennie, jogurt na podwieczorek, ser na kanapce – wszystko to sumuje się do znaczącej ilości jodu w diecie.

Co ciekawe, zawartość jodu w produktach mlecznych wynika nie tylko z naturalnej obecności tego pierwiastka w paszy zwierząt, ale również z praktyk hodowlanych – stosowania środków dezynfekujących zawierających jod przy produkcji mleka czy dodawania jodu do pasz. To sprawia, że mleko ekologiczne może zawierać mniej jodu niż konwencjonalne – paradoks, który warto mieć na uwadze przy komponowaniu diety.

Jaja – kompaktowe pakiety odżywcze bogate w jod

Jedno średnie jajko zawiera około 20-25 μg jodu, głównie w żółtku. Choć nie jest to imponująca ilość, to regularne spożycie jaj może stanowić istotny wkład w całkowitą podaż jodu w diecie.

Co więcej, jaja, podobnie jak produkty mleczne, dostarczają wielu innych cennych składników odżywczych, w tym wysokiej jakości białko, choliny (kluczowej dla funkcji poznawczych), witamin z grupy B, witaminy D oraz minerałów.

Warzywa i owoce – zmienny poziom jodu

Zawartość jodu w roślinach uprawnych jest silnie uzależniona od zawartości tego pierwiastka w glebie, na której rosną. Generalnie, warzywa i owoce nie są szczególnie bogate w jod, ale warto wymienić te, które mogą stanowić pewien wkład w dietę:

  • Szpinak – 10-20 μg/100 g
  • Brokuły – 15-30 μg/100 g
  • Grzyby – 10-20 μg/100 g (w zależności od gatunku i miejsca wzrostu)
  • Ziemniaki – 10-30 μg/100 g (ważny element diety ze względu na częstość spożycia)

Ciekawostka – zawartość jodu w roślinach może być zwiększona przez stosowanie nawozów zawierających jod. W niektórych krajach (np. w Finlandii) stosuje się tzw. biofortyfikację – wzbogacanie gleby w jod w celu zwiększenia jego zawartości w uprawach.

Sól jodowana – najprostsze, ale nie idealne rozwiązanie

W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, stosuje się obowiązkowe jodowanie soli kuchennej. Standardowa sól jodowana zawiera 30-40 μg jodu na gram, co oznacza, że już 5 g (jedna płaska łyżeczka) pokrywa znaczną część dziennego zapotrzebowania.

Wyzwanie polega na tym, że współczesne zalecenia zdrowotne rekomendują ograniczanie spożycia soli do maksymalnie 5-6 g dziennie ze względu na jej potencjalny wpływ na ciśnienie tętnicze. Jednocześnie, trendy żywieniowe promują stosowanie „alternatywnych” rodzajów soli – himalajskiej, morskiej, czarnej – które często nie są jodowane.

Warto też pamiętać, że jod w soli nie jest najtrwalszy – może ulatniać się podczas przechowywania (zwłaszcza w wilgotnych warunkach) oraz podczas obróbki termicznej.

Woda – niedoceniane źródło jodu

Zawartość jodu w wodzie pitnej jest bardzo zmienna i zależy od regionu geograficznego. W niektórych obszarach może stanowić istotne źródło tego pierwiastka, w innych – marginalne.

Co ciekawe, niektóre wody mineralne mogą zawierać znaczące ilości jodu – warto sprawdzać etykiety i wybierać te, które są wzbogacone w ten pierwiastek.

Metabolizm jodu – nie tylko ile, ale też jak (wchłanianie jodu, dodatke selenu)?

Wchłanianie i metabolizm jodu to fascynujący proces. Jod spożywany z pokarmem jest szybko wchłaniany w przewodzie pokarmowym – głównie w jelicie cienkim. Po wchłonięciu trafia do krwiobiegu i zostaje wychwycony przez tarczycę, gdzie służy do produkcji hormonów tarczycowych.

Co istotne, nie cały jod, który spożywamy, jest wykorzystywany przez tarczycę. Część jest wydalana z moczem, co zresztą stanowi podstawę oceny statusu jodowego organizmu – badanie poziomu jodu w moczu jest najlepszym wskaźnikiem aktualnego spożycia tego pierwiastka.

Na efektywność wykorzystania jodu wpływa wiele czynników:

  1. Selen – niezbędny do prawidłowego metabolizmu jodu i produkcji aktywnych hormonów tarczycowych. Niedobór selenu może pogłębiać skutki niedoboru jodu.
  2. Substancje wolotwórcze (goitrogeny) – występujące naturalnie w niektórych warzywach kapustnych (brokuły, kalafior, brukselka), soi i orzeszkach ziemnych. W nadmiarze mogą blokować wychwyt jodu przez tarczycę. Na szczęście obróbka termiczna w dużej mierze zmniejsza ich działanie.
  3. Zanieczyszczenia środowiskowe – niektóre związki chemiczne, takie jak nadchlorany (stosowane w produkcji nawozów sztucznych, fajerwerków, amunicji) mogą konkurować z jodem o receptory w tarczycy.
  4. Stres – przewlekły stres może wpływać na gospodarkę hormonalną, w tym także na funkcjonowanie tarczycy. Wielu moich Pacjentów doświadcza pogorszenia funkcji tarczycy w okresach intensywnego stresu, nawet przy adekwatnej podaży jodu.
  5. Aktywność fizyczna – intensywny wysiłek fizyczny zwiększa zapotrzebowanie na hormony tarczycy, a tym samym na jod. Sportowcy wyczynowi mogą potrzebować większych ilości tego pierwiastka.
  6. Choroby zapalne – przewlekłe stany zapalne, choroby autoimmunologiczne mogą wpływać na funkcjonowanie tarczycy i gospodarkę jodem.

Rozliczenie z mitami – jod pod lupą krytycznego dietetyka

Czas rozprawić się z kilkoma popularnymi mitami dotyczącymi jodu:

Mit 1: „Sól himalajska jest bogatym źródłem jodu”

Zawartość jodu w soli himalajskiej jest minimalna, zdecydowanie niewystarczająca do pokrycia dziennego zapotrzebowania. Mimo ładnego różowego koloru i marketingowych zapewnień o „84 naturalnych minerałach”, nie jest ona dobrym źródłem jodu. Jeśli korzystasz wyłącznie z soli himalajskiej, musisz zadbać o inne źródła jodu w diecie.

Mit 2: „Wszyscy powinni suplementować jod” – nadmiar jodu

Jak z większością składników odżywczych – zależy. Osoby spożywające regularnie ryby morskie, owoce morza, produkty mleczne i jodowaną sól prawdopodobnie nie potrzebują dodatkowej suplementacji. Z drugiej strony, kobiety w ciąży i karmiące piersią, weganie i osoby na restrykcyjnych dietach mogą potrzebować dodatkowego jodu.

Warto pamiętać, że nadmiar jodu może być równie szkodliwy jak jego niedobór, szczególnie dla osób z istniejącymi chorobami tarczycy. Zawsze zalecam konsultację z lekarzem i dietetykiem przed rozpoczęciem suplementacji.

Mit 3: „Algi morskie to zawsze bezpieczne źródło jodu” – produkty bogate w jod

Choć algi są rzeczywiście bogate w jod, mogą zawierać go w bardzo zmiennych i czasem ekstremalnie wysokich ilościach. Jedno badanie wykazało, że niektóre suplementy z alg dostarczały nawet 45 000 μg jodu w jednej porcji – to 30-krotnie więcej niż górna bezpieczna granica spożycia! Ponadto, algi mogą kumulować metale ciężkie i inne zanieczyszczenia, dlatego ważny jest wybór produktów z wiarygodnych źródeł.

Mit 4: „Jeśli mam Hashimoto, muszę unikać jodu” – niedoczynność tarczycy

To skomplikowana kwestia. Osoby z autoimmunologicznym zapaleniem tarczycy (choroba Hashimoto) powinny ostrożnie podchodzić do jodu, ale całkowite wykluczenie tego pierwiastka z diety nie jest zalecane. Najlepszym rozwiązaniem jest umiarkowane spożycie z naturalnych źródeł pokarmowych i unikanie wysokich dawek w suplementach bez konsultacji z lekarzem.

Mit 5: „Badania tarczycy (TSH, FT3, FT4) zawsze wykryją niedobór jodu”

Niekoniecznie. Organizm ma mechanizmy kompensacyjne, które mogą utrzymywać poziomy hormonów tarczycy w zakresie referencyjnym nawet przy umiarkowanym niedoborze jodu. Dopiero znaczący i długotrwały niedobór doprowadzi do wyraźnych zmian w badaniach laboratoryjnych. Dlatego warto czasem zbadać poziom jodu w moczu, zwłaszcza jeśli występują objawy sugerujące subkliniczne zaburzenia funkcji tarczycy.

Praktyczne wskazówki – jak zapewnić optymalną podaż jodu – zapotrzebowanie na jod i zawartość jodu w produktach?

Jak w praktyce zadbać o odpowiednią ilość jodu w diecie? Oto moje rekomendacje, oparte na doświadczeniu klinicznym i aktualnych badaniach naukowych:

  1. Zróżnicowana dieta jako podstawa – włącz do menu przynajmniej 2 porcje ryb morskich tygodniowo, regularnie spożywaj produkty mleczne i jaja. Jeśli nie masz przeciwwskazań zdrowotnych, korzystaj z jodowanej soli (ale w umiarkowanych ilościach!).
  2. Dla wegan i wegetarian – sytuacja jest bardziej wymagająca, ale możliwe jest pokrycie zapotrzebowania na jod poprzez:
    • Włączenie alg morskich do diety (nori, wakame) – najlepiej w kontrolowanych ilościach
    • Wybór fortyfikowanych produktów roślinnych (niektóre napoje roślinne są wzbogacane w jod)
    • W uzasadnionych przypadkach – suplementacja pod kontrolą specjalisty
  3. Świadome przygotowywanie posiłków – warto pamiętać, że jod jest lotny i wrażliwy na światło. Dlatego:
    • Przechowuj jodowaną sól w nieprzezroczystym, szczelnie zamkniętym pojemniku
    • Solenie potraw pod koniec gotowania zminimalizuje straty jodu
    • Wykorzystuj wodę po gotowaniu bogatych w jod produktów (np. do zup, sosów)
  4. Okresowa ocena statusu jodowego – szczególnie zalecana dla:
    • Kobiet planujących ciążę, ciężarnych i karmiących
    • Osób na restrictyjnych dietach
    • Pacjentów z chorobami tarczycy
    • Sportowców wyczynowych
  5. Szczególnie wysokie zapotrzebowanie – warto pamiętać, że pewne grupy potrzebują więcej jodu:
    • Kobiety w ciąży – 220-250 μg/dzień
    • Kobiety karmiące piersią – 290 μg/dzień
    • Osoby żyjące w regionach z naturalnym niedoborem jodu w glebie
    • Sportowcy o wysokiej intensywności treningów

Jod w praktyce klinicznej – kiedy zalecam badania i suplementację? Objawy niedoboru jodu a jod w diecie

W mojej praktyce dietetyka klinicznego szczególną uwagę na gospodarkę jodową zwracam u następujących Pacjentów:

  1. Osoby z objawami sugerującymi subkliniczną dysfunkcję tarczycy – zmęczenie, problemy z koncentracją, wrażliwość na zimno, suchość skóry i włosów, przyrost masy ciała pomimo kontroli kalorii.
  2. Pacjenci z zaburzeniami nastroju – depresja, lęk, drażliwość – które mogą być związane z nieprawidłowym funkcjonowaniem tarczycy.
  3. Osoby na długotrwałych dietach eliminacyjnych – szczególnie wykluczających ryby, owoce morza, nabiał.
  4. Kobiety planujące ciążę i ciężarne – ze względu na kluczową rolę jodu w rozwoju układu nerwowego płodu.
  5. Sportowcy wyczynowi – zwłaszcza ci, którzy zauważają problemy z regeneracją i wydolnością mimo odpowiedniego planu treningowego i diety.

Warto podkreślić, że przed włączeniem suplementacji jodu zawsze zalecam wykonanie podstawowych badań tarczycy (TSH, FT3, FT4, przeciwciała anty-TPO, anty-TG) oraz konsultację endokrynologiczną – szczególnie w przypadku osób z chorobami autoimmunologicznymi.

Złoty środek w gospodarce jodem

Jod, mimo swojej niepozorności, jest pierwiastkiem o fundamentalnym znaczeniu dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. Jego niedobór może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, ale jednocześnie nadmiar również nie jest pożądany.

Klucz do optymalnej gospodarki jodowej leży w zrównoważonej diecie, uwzględniającej naturalne źródła tego pierwiastka – przede wszystkim ryby morskie, owoce morza, produkty mleczne, jaja oraz jodowaną sól (w rozsądnych ilościach). Dla osób na dietach eliminacyjnych, wegan i wegetarian, kobiet w ciąży i innych grup ryzyka może być konieczna dodatkowa suplementacja, ale zawsze pod kontrolą specjalisty.

Pamiętajmy, że podobnie jak w wielu innych aspektach żywienia i zdrowia, nie ma tutaj uniwersalnego rozwiązania dla wszystkich. Każdy Pacjent wymaga indywidualnego podejścia, uwzględniającego jego stan zdrowia, styl życia, preferencje żywieniowe i wyniki badań.

Źródła jodu w organizmie – podsumowanie w pigułce

Na koniec, przygotowałam zestawienie najlepszych źródeł jodu, które możecie wykorzystać komponując codzienne posiłki:

  • Algi morskie: kombu (2000 μg/g), nori (16-43 μg/g), wakame (42 μg/g)
  • Ryby i owoce morza: dorsz (99-130 μg/100g), łosoś (30-60 μg/100g), krewetki (30-35 μg/100g), małże (60-160 μg/100g)
  • Produkty mleczne: mleko (15-20 μg/100ml), jogurt (20-50 μg/100g), ser żółty (10-40 μg/100g)
  • Jaja: 20-25 μg/sztuka
  • Sól jodowana: 30-40 μg/g

Pamiętajcie, że dzienne zapotrzebowanie na jod to:

  • 150 μg dla dorosłych
  • 220-250 μg dla kobiet w ciąży
  • 290 μg dla kobiet karmiących piersią
  • 90-120 μg dla dzieci (zależnie od wieku)

Zrównoważona dieta, bogata w różnorodne, naturalne produkty, pozostaje najlepszym sposobem na zapewnienie optymalnej podaży wszystkich składników odżywczych, w tym jodu. W końcu, jak mawiał Hipokrates – niech pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem.

Bibliografia:

  1. Zimmermann MB, Boelaert K. Iodine deficiency and thyroid disorders. Lancet Diabetes Endocrinol. 2015;3(4):286-295. doi:10.1016/S2213-8587(14)70225-6
  2. Bath SC, Steer CD, Golding J, Emmett P, Rayman MP. Effect of inadequate iodine status in UK pregnant women on cognitive outcomes in their children: results from the Avon Longitudinal Study of Parents and Children (ALSPAC). Lancet. 2013;382(9889):331-337. doi:10.1016/S0140-6736(13)60436-5
  3. Farebrother J, Zimmermann MB, Andersson M. Excess iodine intake: sources, assessment, and effects on thyroid function. Ann N Y Acad Sci. 2019;1446(1):44-65. doi:10.1111/nyas.14041
  4. Leung AM, Braverman LE. Consequences of excess iodine. Nat Rev Endocrinol. 2014;10(3):136-142. doi:10.1038/nrendo.2013.251
  5. Nyström HF, Brantsæter AL, Erlund I, et al. Iodine status in the Nordic countries – past and present. Food Nutr Res. 2016;60:31969. doi:10.3402/fnr.v60.31969
  6. Henjum S, Brantsæter AL, Kurniasari A, et al. Suboptimal Iodine Status and Low Iodine Knowledge in Young Norwegian Women. Nutrients. 2018;10(7):941. doi:10.3390/nu10070941
  7. Woyengo TA, Jones PJH, Vaswani S. Nutritional and health benefits of dairy proteins: A systematic review and meta-analysis. Adv Nutr. 2022;13(4):1153-1183. doi:10.1093/advances/nmac028

Udostępnij ten post: